poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rimmel, Scandaleyes Waterproof Kohl Kajal, 004 Taupe

Kreska towarzyszy mi niemal w każdym makijażu; bez niej czuję się dziwnie. Do make-upu dziennego chętnie sięgam po kreseczki w odcieniach brązu. Jednym z produktów, który miał mi to zapewniać, jest kredka Rimmela z serii Scandaleyes. Kupiłam ją w drogerii Superdrug za około 5 funtów, bo słocz na ręce miał śliczny kolor.


Kredka jest miękka i nie szarpie powieki podczas aplikacji. Nie kseruje się też jakoś nadmiernie i jest w miarę trwała - u mnie potrafi przetrwać cały dzień.

Nie jestem jednak z niej zadowolona. Nie wiem, jak to się dzieje, ale o ile słocz na ręku jest świetny, intensywny, na oko kolor się nie przenosi. Zrezygnowałam ze stosowania kredki na górną powiekę, bo podczas aplikacji magicznie znika jej pigmentacja i intensywność, a tak delikatny efekt mnie nie satysfakcjonuje:


Znalazłam dla kredki inne zastosowanie - używam jej na dolną linię wodną przy makijażu typu smokey eye. Jak się okazuje, wbrew obietnicom producenta nie jest jednak wodoodporna, gdyż znika stamtąd po jakiś 5-6 godzinach.

Nie jestem z tego produktu zadowolona i tego konkretnego koloru nie polecam.

26 komentarzy:

  1. szkoda, że kolor intensywny na oku jest mniej napigmentowany, dobrze jednak że znalazłaś dla kredki inne zastosowanie i nie marnuje się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wątpię jednak, że uda mi się ją zużyć. nie noszę smoky zbyt często...

      Usuń
  2. Mam wersję brązową i niestety u mnie też nie trzyma się długo, ale kolor jest intensywny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kredki z tej serii, ale twój kolor faktycznie strasznie blady na oku :/

    OdpowiedzUsuń
  4. będę nudna i się powtórzę, ale nie uzywam kredek do oczu :) ale z tego co widzę, to ciężko znależć fajna kredkę, więc przynajmniej mam problem z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem czy ciężko? mam kilka naprawdę fajnych sztuk :)

      Usuń
    2. A mogłabyś zdradzić jakie? Albo zrobić post o nich? :) Strasznie lubię latem, czasem malować po prostu same kolorowe kreski bez innych cień. I jak na razie udało mi się znaleźć tylko 2 zadowalające mnie kredki. Właśnie jedną z rimmela fioletową też scandaleyes, a drugą z manhattanu ( X-act eyeliner) taką turkusową, którą nakładam na granatowy eyeliner z l'oreala. Z obu jestem zadowolona :) Ale jestem głodna innych kolorów i przydałby mi się jakiś ładny brąz bo niestety w czarnych wyglądam tragicznie ;(

      Usuń
    3. miałam na myśli kredki z Sephory. o dwóch z nich pisałam tutaj: http://simplyawoman86.blogspot.com/2014/08/sephora-contour-eye-pencil-12hr-wear-23.html. to zdecydowanie moje ulubione kredki. z brązowych lubię kredkę Maybelline: http://simplyawoman86.blogspot.co.uk/2013/03/maybelline-master-smoky-shadow-pencil.html

      Usuń
  5. Ściera się u Ciebie? Hmmm.. Miałam taką intensywnie niebieską, kobaltową wręcz i na okrągło używałam jej do robienia kresek na powiekach i nic się nie rozmazywało, ani nie znikało. Może to kwestia bazy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie ściera się, tylko podczas aplikacji jakby gubi cały pigment. i to czy kładę ją na cień, czy na samą powiekę zagruntowaną bazą. poprawianie kreski też nic nie daje, kolor się nie nadbudowuje. taki pigment-widmo

      Usuń
  6. Swatch na ręce - rewelacja, szkoda, że na powiece kolor nie jest tak wyrazisty...

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie różnica na dłoni i na oku jest diametralna. Wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, na oku praktycznie niewidoczna...Ciekawe czemu tak się dzieje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem. dawałam kredce mnóstwo szans, ale nie znalazłam na nią sposobu

      Usuń
  9. Ja też lubię kreseczki - nawet kiedy mam ochotę coś pokombinować to i tak kończy się własnie na nich ;) z rożnym skutkiem oczywiście hehehe ;)
    Ostatnio polubiłam robić kreski mokrym cieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja uwielbiam robić kreski cieniem - zwłaszcza kiedy mam ochotę na rozmyty efekt :)

      Usuń
  10. Jestem uzależniona od kolekcjonowania kredek, mój codzienny makijaż opiera się w sumie tylko na nich. Dziś właśnie dokonałam odkrycia, że mam chyba wszystkie kolory tęczy, a nie mam czarnej kredki...

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie na powiece pigmentacja jest praktycznie zerowa :(

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią :)

Bardzo proszę o niepozostawiane komentarzy typu: "Fajny blog. Obserwuję i liczę na to samo". Nie reaguję na agresywną autopromocję, więc nie spamuj, a ja nie będę musiała cenzurować :)

UWAGA: komentarze w postach starszych niż 7 dni są moderowane. Zmusił mnie do tego zalew automatycznie generowanych komentarzy, mających na celu reklamowanie różnych stron internetowych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...